Kredyt hipoteczny zaciągamy zwykle na minimum kilkanaście lat. Często – na dwadzieścia, trzydzieści lub więcej. W momencie podpisywania umowy kredytowej możemy wierzymy, że damy radę się z niej wywiązywać. Ale w tak długim okresie czasu mogą pojawić się kłopoty – nawet przejściowe – ze spłatą rat. Niektóre banki przewidują takie sytuacje i już w umowie wpisują prawo klienta do tzw. wakacji kredytowych.
Warunki wakacji kredytowych każdy bank ustala samodzielnie. Są też takie banki, które w ogóle nie przewidują takiego rozwiązania – np. Deutsche Bank, mBank czy Multibank.
W tych bankach, które przyznają kredytobiorcy prawo do czasowego zawieszenia spłaty zobowiązań, obowiązuje żelazna zasada: klient musi w ustalonym w umowie terminie poinformować bank, że zamierza skorzystać z przerwy w spłacie kredytu. To nie jest więc rozwiązanie, które stosuje się gdy już mamy przysłowiowy nóż na gardle.
Wakacje kredytowe zresztą w większości instytucji pozwalają na bardzo krótki, jednomiesięczny oddech od spłaty zobowiązania. W Eurobanku i Lukas Banku klient może raz w roku skorzystać z miesięcznej przerwy w spłacie kredytu, a raczej – jego części kapitałowej.
Millenium i Nordea pozwalają raz w roku zawiesić spłatę całej raty. DnB daje wakacje aż dwumiesięczne, z których można skorzystać raz w roku – ale maksymalnie trzy razy w okresie kredytowania.
W BZ WBK wakacje (od części kapitałowej) potrwają nawet pół roku – ale raz w czasie całej umowy. Pekao SA udzieli wakacji dwa razy w czasie trwania umowy (w odstępie pięcioletnim), nawet na pół roku – i to od całej raty.
Oczywiście wakacje kredytowe nie oznaczają, że bank rezygnuje z raty! Należną mu kwotę dopisuje do kapitału – i w ten sposób najczęściej wydłuża się czas spłaty kredytu i tym samym rosną odsetki (im dłuższe wakacje, tym bardziej kosztowne). Analitycy podpowiadają, by z wakacji kredytowych korzystać tylko wtedy, gdy naprawdę musimy. Zwłaszcza w pierwszych dziesięciu latach spłaty kredytu (zwłaszcza złotówkowego), gdzie udział części odsetkowej jest bardzo duży, w tych bankach które pozwalają tylko na zawieszenie części kapitałowej myślenie o wakacjach kredytowych nie ma ekonomicznego sensu. Lepszym rozwiązaniem jest wydłużenie czasu kredytowania – jeśli oczywiście taka opcja wchodzi w rachubę.
Wakacje od kredytu, czyli zawieszenie spłaty,